Stres to nie tylko mobbing w pracy, ale i wieczór we własnym łóżku, gdy na smartfonie przeglądasz wiadomości ze świata. Jak radzić sobie ze szkodliwym wpływem stresu na organizm? Oto kilka naszych sposobów na najczęstsze czynniki stresogenne.
Według współczesnej definicji Światowej Organizacji Zdrowia, „zdrowie to nie tylko całkowity brak choroby czy kalectwa, ale także brak pełnego fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu (dobrego samopoczucia)”. Długotrwałe napięcie mięśni, sztywnienie kręgosłupa szyjnego, problemy z trawieniem i wypróżnianiem, zaburzenia snu, świąd i wysypka niewiadomego pochodzenia czy stany lękowe traktowane były niegdyś jako niewiele znaczące przypadłości, obowiązkowe dodatki do pozornie satysfakcjonującego życia, status quo nowoczesnego człowieka dobrobytu.
Spis treści
- Co przyspiesza bicie Twojego serca, spłyca oddech i sprawia, że się pocisz?
- Wyjaśniamy mechanizm stresu
- Reset Twojego ciała
Co przyspiesza bicie Twojego serca, spłyca oddech i sprawia, że się pocisz?
1. Praca. W tym przypadku „robota”, „tyranie”, „mordor”. Oto rada, która może Cię zdenerwować. Rzuć ją. Wiemy, to nie takie proste. Możesz jednak przygotowywać grunt pod zmianę: zapisać się na szkolenie przekwalifikowujące, wysyłać aplikacje w odpowiedzi na wymarzone ogłoszenia, poszukać sojuszników w zawodowej niewoli i wspólnymi siłami starać się zmienić system. Czy stres wart jest pieniędzy, pozycji, satysfakcji? Odpowiedz sam/a (i zapoznaj się z ostatnim postem na Instagramie dziennikarki Anny Wendzikowskiej).
2. Nauka. Choć Polska to nie Japonia ani Korea Południowa, niektórzy uczniowie i studenci nakładają na siebie ogromną presję. Fakt, są ścieżki zawodowe, które wymagają dużego poświęcenia; są kierunki i uczelnie, na które kandydatów jest kilka razy więcej niż przewidzianych miejsc. Systematyczne zarywanie nocy, niezliczone kawy i „energetyki”, egzaminy jeden po drugim w trakcie sesji – to duże obciążenie dla organizmu. Pamiętaj o napełnianiu swojego kubeczka, a może „doładowaniu” odpowiedniej ilości energetycznych łyżek[1] – to popularne teorie, wyjaśniające kiedy i dlaczego jesteśmy najbardziej zmęczeni.
3. Pęd. Niby nic, bo każdy gdzieś dojeżdża. 30 minut w korkach lub komunikacją miejską do pracy, 2 godziny łącznie na popołudniowe zajęcia dzieci (tak co drugi dzień), weekendy za miastem. Niby nic, ale w międzyczasie wypełniasz milion innych obowiązków, a w trakcie jazdy, zamiast odpoczywać, czytasz naukową książkę, słuchasz branżowego podcastu lub scrollujesz media społecznościowe, dostarczając mózgowi dziesiątek zdarzeń i obrazów. Któż by się nie zmęczył? Daj sobie więcej luzu. W zbiorkomie czy w samochodzie możesz pomedytować, afirmować lub aplikować sobie małe radości, np. zmienić tapetę w smartfonie na taką, która Ci najbardziej opowiada w tym momencie. Może się wydawać, że nie mamy czasu nawet na to…
4. Relacje. Być może znasz to ze szkoły, może z domu rodzinnego lub, niestety, swojego własnego? Są osoby, na widok których naprężasz się, tracisz oddech, zaczynasz się bać. A przed każdą kolejną konfrontacją odczuwasz stres. Wyjść z toksycznej relacji, to nie takie proste. Wierząc, że kiedyś będziesz gotowa/y na ten krok, zacznij pracę nad sobą. Zadawaj pytanie: „dlaczego tak postępuję?” i poproś o ocenę sytuacji osobę postronną. Najlepiej specjalistę.
5. Kryzys klimatyczny, inflacja, niepewny czas. To sprawy, z którymi sam/a nie wygrasz, ale z drugiej strony możesz zrobić bardzo dużo. Na inflację są sposoby – dążyć do powiększenia dochodu, kupować z drugiej ręki, oszczędzać energię, planować zakupy spożywcze itd.. Jeśli chodzi o działanie na rzecz środowiska, w codzienności możesz robić wiele drobnych rzeczy: nie korzystać z plastikowych toreb, częściej zakręcać kran, ratować jedzenie przed zmarnowaniem poprzez aplikację Too Good To Go itp. W niestabilnym politycznie czasie warto żyć chwilą. Jeśli będziesz dzięki temu spokojniejsza/y zrób zapasy produktów z długim terminem ważności i kup ciepły śpiwór, ale nie martw się na zapas. W razie potrzeby, zapisz się do grupy wsparcia w obliczu wyżej wymienionych zagrożeń.
Wyjaśniamy mechanizm stresu
Stres to włączenie przycisku alarmowego organizmu, które stawia w gotowości najważniejsze układy: mózg do szybkiej oceny sytuacji i poszukiwania rozwiązań (właściwie utrzymywanie dobrego ukrwienia tyłomózgowia, a obkurczenie się układów np. pokarmowego i rozrodczego), mięśnie do wzmożonego wysiłku, oddechu do przyspieszonego dostarczania organizmowi tlenu.
I jeśli czynnik stresogenny opuści naszą przestrzeń w miarę szybko, powyższą reakcję organizmu traktuje się jako mobilizującą. Jednak gdy stresory działają na nas w sposób długotrwały, nową równowagą dla organizmu staje się zaburzone funkcjonowanie. I nawet jeśli zrezygnujesz z pracy, która Cię męczy lub uwolnisz się z relacji z partnerem-nałogowcem, Twoje ciało może nie funkcjonować tak, jak przedtem.
Reset Twojego ciała
Osteopata to specjalista (w Polsce może nim zostać lekarz medycyny lub magister fizjoterapii), który pomoże usunąć stres „z ciała”. Odczyta informacje z Twojej postawy, napięcia struktur powięziowo-mięśniowych i splotów nerwowych. Przeprowadzi terapię, polegającą na przywróceniu regularnej pracy „odstawionych” układów, a także da wskazówki do ćwiczeń w warunkach domowych. Osteopata postara się również zwrócić uwagę na konkretny problem, z którym powinnaś/powinieneś pracować. Zniweluje fizyczne objawy stresu – jednak do całkowitego pozbycia się napięcia będziesz dążyć sam/a.
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat terapii osteopatycznej w leczeniu stresu? Umów się na wizytę konsultacyjną w Osteohelp! Sprawdź kalendarz wizyt online i zrób pierwszy krok do odzyskania codziennego spokoju!
Sprawdź wolne terminy w kalendarzu wizyt i umów się ze specjalistą już teraz!
[1]https://en.wikipedia.org/wiki/Spoon_theory